W odpowiedzi na wielki nakaz misyjny pragniemy dzielić się dobrą nowiną o zbawieniu w Jezusie Chrystusie z narodami, którym Zbawiciel nie jest jeszcze znany.

Naszym wzorem jest Ten, który opuścił swój dom w niebie, aby spotkać się z nami, przynosząc nam ratunek. Droga, jaką wybrał Jezus, aby nas uratować, zbawić i ukochać, to droga w dół. On ogołocił się z chwały i zszedł na sam dół naszego grzechu, ciemności i niemocy. Zejście, uniżenie, kenoza – to droga Jezusa. Wszystkich swoich naśladowców wzywa do tej samej drogi – nieustannie niżej, aby spotkać się z drugim człowiekiem. Cud wcielenia Chrystusa uczy, że Bóg zaprasza nas do wcielenia się w ludzkie życie, zbliżenia się do kogoś tak, jak On zbliżył się do nas, poświęcenia się dla kogoś tak, jak On poświęcił się dla nas aż po krzyż. Nasz Zbawiciel nie zaprosił nas do przemiany życia z perspektywy nieba. On przyszedł na ziemię, aby stać się jak my, abyśmy my – w konsekwencji – mogli stać się jak On.

Dlatego chcemy być blisko ludzi innych kultur, gotowi pójść tam, dokąd On nas posyła, aby dzielić się Tym, który ubogim niesie dobrą nowinę, więźniom głosi wolność, a niewidomym przejrzenie.

Chrześcijaństwo to coś więcej niż naśladowanie Chrystusa. Kiedy służysz, kochasz, głosisz Ewangelię o Bożym Królestwie – wówczas naśladujesz. Ale kiedy ktoś się nawraca, zostaje wskrzeszony do życia, doświadcza zbawienia – to już nie jest Twoje dzieło. Wówczas jest to dzieło samego Chrystusa.

Chrześcijaństwo to uobecnienie Chrystusa. Kiedy Go naśladujesz, czynisz Go obecnym w tym świecie. Naszym pragnieniem jest czynienie Go obecnym tam, dokąd On nas posyła.

Dzięki Bożej łasce mogliśmy podróżować misyjnie do takich krajów jak Izrael, Irak, Iran, Oman, Nepal czy Pakistan.